sobota, 28 lipca 2012

Nieszczęśliwa pani pisze o...

Witajcie,
Za nim zacznę temat chcę podziękować wszystkim tym którzy pytają jak się czuję. A więc dziękuję, dobrze. To juz 24 tydz ciąży i 17 listopada spodziewam się przywitać nowego małego mężczyznę ;)
I odpowiadając na pytanie czy przez ciąże mało piszę... Tak, czasami trudno jest się zebrać. Staram sie odpisywać na maile na bierząco jednakże felietony przychodzą mi dużo trudniej.
Zaproponowaliście mi żebym chociaż wstawiała jakieś krótkie anegdotki częściej. A więc dobrze. Postaram się ;) jednakże Musicie być cierpliwi ;)

No ale, zaczynam dzisiejszą notatkę...
Usłyszałam ostatnio ( czyt. przeczytałam, usłyszałam) kilka opini na temat mojego bloga. A mianowicie pewna pani stwierdziła, rzuciwszy okiem na felietony, iż są to zwieżenia nieszczęśliwej kobiety.
Druga pani uznała, że poleciwszy jej ten blog, chcę jej coś zaproponować, a mianowicie trójkącik(...na to brak mi słów...)
No i oczywiście kilka wiadomości na temat iż ów felietony pisze osoba bardzo nieszczęśliwa bądź iż są one tylko dla zakompleksionych kobiet a właścicielka tego stwierdzenia do takich kobiet nie należy i nie ma zamiaru tego czytać...poza tym są to felietony nie na miejscu...etc,etc...
A więc ja drogie panie muszę stwierdzić iż do kobiet nieszczęśliwych nie należę. Oooo z całą pewnością nieszczęśliwa to ja nie jestem.
;)
Szkoda iż niektóre kobiety zaglądające tutaj wypowiadają swoje opinie nie przeglądając dokładnie bloga.
Oczywiście warto sie zastanowić nad tym czy blog jest naprawdę jedt tylko dla kobiet zakompleksionych...i o zakompleksionych. Może właśnie panie wysuwające takie opinie do tej grupy należą. Może to właśnie One nie chcą czytać felietonów gdyż nie mają odwagi zmienić nic w swoim życiu i krytykują osoby które zebrały sie na odwagę by iść przez życie z podniesioną głową. Chętnie pomogę ów Panią znaleść tę że odwagę...
Muszę przyznać iż często polecam swojego bloga nie przyznając sie że jest mój. Nie, oczywiście nie dlatego, że sie go wstydzę...bo nie wstydzę, ale właśnie po to by usłyszeć opinię na jego temat.
Czasami są to opinie naprawdę bardzo zaskakujące i zdumiewające. Dlatego też jestem ciekawa waszych opini na temat felietonów...
;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz