sobota, 12 maja 2012

Szacunek w związku do samej siebie

( z góry przepraszam za częściowy brak polskiej czcionki.)

Każda z nas została zraniona przez partnera. Każda z nas wylała morze łez pytając DLACZEGO?
Odpowiedz jest prosta: mamy zbyt malo wiary w siebie. co za tym idzie mamy byt maly szacunek do samej siebie.
staramy sie jak mozemy.
dbamy o niego.
gotujemy mu.
w malzenstwie dochodzi do tego pranie, prasowanie...
dbanie o dom, dzieci...
blaganie by skosil trawe...etc etc
Jestesmy jak popychadelka.
im bardziej sie staramy tym bardziej marudzi...
moze dlatego iz powoli, moze nawet wcale nie takimi malymi kroczkami On zaczyna czuc sie jak u mamy, ktora przy kazdym obiedzie pyta; moze jeszcze troszke rosolku kochanie? domowej roboty.
Jak mamy dla niego byc atrakcyjne skoro ja w nas widzi.
Oczywiscie dbanie o mezczyzne jest ok i on bedzie czul sie dobrze - przez miesiac.
taki zwiazek zlozony z czterech dan konczy sie kochanka z jego strony.
Ona jest z "pazurkiem".
Ona wie czego chce.
Ona mu nie ulega.
Ona ma swoje hobby poza nim.
Ona ma swoich przyjaciol.
Dlaczego ja tak nie umiem? gdyz jestem zbyt mila dziewczynka.
Jestem mamusia.

w malzenstwie jak i w zwyczjnym spotykaniu sie jest inaczej, jednakze zasada jest taka sama SZACUNEK DO SAMEJ SIEBIE.
Im wyzej ty sie cenisz, tym wyzej on sie ceni.
Im bardziej inwestujesz w siebie, tym bardziej on jest przekonany ze cie traci, ze nie ma ciebie tak naprawde w 100 procentach. To znaczy BARDZIEJ SIE STARA.
a czy nie tego chcemy?

Zacznijmy od spotykania sie...
poznaliscie sie. jest fajnie. spotykacie sie.
on mowi ze zadzwoni.
ty siedzisz caly tydzien w domu z telefonem w reku - bo moze wlasnie zadzwoni. BLAD!
Ty nie siedzisz z telefonem w reku.
Ty idziesz z przyjaciolmi sie bawic.
zadzwoni to zadzwoni. nie zastanie ciebie, napisze smsa, nagra sie na sekretarce, wysle maila.
nie czekaj na niego.
Facet nieraz specjalnie nie dzwoni by sprawdzic jak bardzo ci zalezy na jego telefonie. Jezeli dasz mu odczuc ze na nic innego nie czekalas...bedziesz zbyt latwa zdobycza. A mezczyzni to lowcy. po co mu mysz skoro moze ustrzelic jelenia.
swoim trofeem bedzie sie chwalil latami kolegom.
Ok, zadzwonil,
halo? kto mowi? a to ty...spotkac? jutro? przykro mi, jutro ide do kina z przyjaciolmi, mam wolny piatek wieczor...nie pasuje ci, dobrze to a tydzien.ok, pa.zdzwonimy sie.
gwarantuje, ze po takiej rozmowie jutro zadzwoni i powie ze wlasnie sie okazalo ze piatek ma wolny...i jesl inadal nic nie masz w planach to moze sie wybierzecie gdzies.
;)


jestescie razem jakis czas...
masz ochote gdzies wyjsc...dzwonisz do niego:
moze wyjdziemy jutro potanczyc?..a nie lubisz tanczyc...no dobra, pojde ze znajomym z pracy...nie,to nikt wazny,kolega...tak,tak, on chodzil na kursy tanca...nie,nie gej,wlasnie dziewczyna go rzucila...wiesz musze konczyc, mam druga rozmowe.
Oj,wlasnie sie zapalila lampka w glowie partnera...ona chce tanczyc, on umie, nie ma dziewczyny...trzeba to naprawic...
;)

sytuacja inna...
uzgadniacie ze jutro widzicie sie u ciebie i ogladacie stare filmy. zapowiada sie super wieczor.
"mamuska" robi obiad wystawny, zakalda koronkowa sukienusie i kladzie sie na tacy przepasana czerwona wstazka z neonem: JESTEM TWOJA, WSZYSTKO DLA CIEBIE.
jej..nie dosc ze zjadl caly obiad i deser, nie ma sily juz na cokolwiek to jeszcze wie ze moze cie tu i teraz miec.
chyba zaraz ucieknie, oczywiscie po tym jak cie przeleci.zrobi sie zbyt pozno nagle
A moze wyprobujesz ten sposob;
Zakladasz wygodna domowa sukienke (oczywiscie lekki makijaz nie zaszkodzi), spinasz wlosy w zwyczajny kucyk, robisz popcorn w microfali i kukurydze z maslem. podajesz papierowe talerzyki. i jakis alkohol.
On przychodzi z butelka wina, kwiatami i ladnie ubrany.
Przeciez mielismy ogladac filmy, nie bedzie ci w tym niewygodnie?
Kladziesz sie na tacy, przepasana tylko czerwona wstazka z neonem: "JESTEM TWOJA,JESLI ZECHCE!"
a jego to kreci, bo musi cie zdobyc. musi sie postarac. jestes jego jeleniem.

Dalej jest nastepna rada, ktora wymienilam w temacie UWODZENIE.
idziecie na impreze.
swietnie sie bawicie az nagle wchodzi na sale 90,60,90 w miniuwie.
faceci pedza do niej z wywieszonym jezykiem. co robic? NIC.
nie reagujesz. Nie mozesz, pokazesz tym swoja niepewnosc siebie, swoj strach przed utrata faceta...
odejdz od swojego partnera ktory wlasnie sie popisuje i idz sie bawic. tam w koncie stoi twoj dawny znajomy. napewno macie duzo do nadrobienia.
Twoj partner za jakis czas zauwazy ze cos jest nie tak ,nie am ciebie obok.
Gdy cie znajdzie i:
a. zrobi ci awanture - uciekaj od niego
b. przytuli cie i pocaluje i powie tu jestes kochanie WYGRALAS.

proponuje takze byscie same podeszly do tej dziewczyny. Byc moze pona jest swietna babka i tez zna wartosc siebie. Super, masz przyjaciolke.
Jesli jednakze jest pusta lalka...twoja gora...mezczyzni chca takie przeleciec. co prawda mowia ze za zadne skarby nie wypuszcza takiej z lozka...jednak po jakim tygodniu wymienia sie nia na paczke fajek mimo ze nie pala.


Jednym slowem, jesli go chcesz, szanuj siebie. Ty jestes dla siebie najwazniejsza a on to doceni.

pewnie zapomnialam o masie przykladow. wiec jesli macie na mysli jakies sytuacje, piszcie , postaramy sie razem je rozwiazac.

3 komentarze:

  1. kilka miesięcy temu przeczytałam książkę "dlaczego mężczyźni kochają zołzy".
    ten post jest dokładnie w tej tonacji.
    są to święte słowa.

    niestety - ja jestem z tych grzecznych dziewczynek. ot - taki durny wrażliwiec, który dba o dobro swojego faceta. eeehhh głupota to i naiwność... a że charakter mam jaki mam, to jakoś zaczynam upewniać się w przekonaniu, że z facetami nie powinnam się zadawać. nie umiem być odpowiednio twarda i przebiegła w kontaktach z nimi.
    ale na szczęście widzę, że moja córka ma inny charakter. już potrafi pokazać pazurki, choć ma dopiero 11 lat. i z pewnością ksiązkę dam jej do przeczytania, najlepiej wielokrotnego.

    feeria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zolze czytałam 7 lat temu. Zmieniła moje życie. Stałam sie szczesliwsza. Poznałam męża. Teraz właśnie, dzięki książce, pisze sama felietony na temat relacji damsko męskich. Oczywiście nie pisze o niczym czego sama nie przeżyłam.
      Książek w stylu złoży jest masa na rynku. Kobiety powinny je czytać. Ułatwiają życie. Pozdrawiam cyntia

      Usuń
  2. przeczytałam na razie tak pobieżnie jak znajdę więcej czasu przeczytam dokładnie i będzie dokładny komenatrz;))

    z jednym się zgadzam - szacunek do samej siebie to podstawa nie tylko w małżeństwie i relacjach damsko-męskich jak ty się sama nie szanujesz to nikt cię nie będzie szanował;)

    resztę dopiszę jak dokładnie poczytam

    w odpowiedzi na twoje pytanie - dziś zaczęłam 28 tydzień, jestem już w 7 miesiącu;) ja wiem że to niewiarygodne;D w sierpniu przyjdzie na świat drugie maleństwo


    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń