poniedziałek, 4 czerwca 2012

SAM NA SAM Z NIM NA RINGU




Może zrobimy małe powtórzenie??
                Przypomnij sobie wasze pierwsze spotkanie. Pierwszą randkę.
Pamiętasz jak świetnie się bawiłaś?
Śmiałaś się, nie denerwowałaś, byłaś spokojna...
Było tak cudownie...
Wzięliście ślub...
Pierwsze miesiące...och jakże cudowne...
Szczęśliwa robiłaś  mu obiadki. Sex był jedna z najwspanialszych rzeczy na świecie..
Ciągle powtarzał jaką ma cudowną żonę...
Ty chwaliłaś się nim przed przyjaciółkami...
                I nagle...bum
Niestety mężczyźni są prości,  nie lubią by nimi rządzono..nie chcą się czuć jak u mamy.
I niestety utrata czaru pierwszych miesięcy jest naszą winą bardzo często.
To nie znaczy, że jesteśmy złe, okrutne...jesteśmy troszkę bardziej czułe...mamy potrzebę dbania o dom i rodzinę...chcemy by on nas docenił...
Jego mama też tego chciała...
                Zaczęłaś zrzędzić. Marudzić. 
Zaczął wiedzieć jak bardzo się nim przejmujesz. Jak bardzo jesteś uzależniona od niego...
I nieważne co mu powiesz...on cię wyłącza..
O tym mowa już była w poprzednich felietonach...
Więc  zróbmy krok do przodu.

Pomyślmy co zrobić by zaczął ciut bardziej być aktywny w domu.
Jeśli straciłaś zainteresowanie swojego mężczyzny to dlatego, że zaczęłaś działać w przewidywalny sposób.
Stajesz się powoli nie partnerem i kochanką...stajesz się przeciwnikiem...
Powiedzmy na ringu...
Runda pierwsza...jesteś przewidywalna...
Potrafi powiedzieć kiedy jaki ruch wykonasz...co daje:
Rundę I wygrywa ON.
Przerwa...
Idziemy po rozum do głowy...
Stajemy się powoli nieprzewidywalne.
RUNDA II
Jesteś zdenerwowana, spięta...on już wie...szykuje się by cię wyłączyć...ale...ty zmieniasz swoje zachowanie na neutralne...
On jest zdezorientowany. 
Powiedzmy na to... on nie ma czasu dziś z tobą spędzić wieczoru bo chce pograć na Play Station?
Ok kochanie...dobrze pograj sobie...
Jutro po powrocie z pracy zrobi to samo.
Ale zaraz...ty wychodzisz? Dokąd? Zajęcia? Jaki aerobik? Kiedy się zapiałaś? Ubrana w sukienkę?
(i co z tego że tuż przed zajęciami musisz wszystko zmyć z siebie??albo idziesz do koleżanki oglądać romantyczny serial. Efekt jest)
Nie tłumacz się...idź już na ten aerobik albo spotkać się z przyjaciółką – zaraz się spóźnisz...
Obiad twoje kochanie ma w lodówce...
Rudna II jest twoja. Zbiłaś go z tropu.
RUNDA III
Nadal jesteś neutralna, bądź miła...jak wolisz...
Mówisz mu już dziesiąty raz by poprawił firanki w pokoju bo nie sięgasz. Zawsze ma wymówkę. 
Daruj sobie firankę na jakiś czas. Poczekaj aż wpadną do was znajomi. Wtedy poproś jakiegoś faceta z towarzystwa – tak by mąż słyszał, ale nie rób tego bezpośrednio przy nim – żeby poprawił ci firankę. Kolega się zgodzi...więc idź po stołek...jeśli w międzyczasie twój mąż poprawił firanki zrobi to następnym razem. 
Więc jeśli mówiłaś mu o  czymś kilka razy i nadal nic...powiedz dobrze, nie martw się już tym, nasz sąsiad (kolega, brat męża, etc) zgodził się to jutro zrobić.
Nawet nie musisz dzwonić do sąsiada wcześniej, po takim stwierdzeniu, twój mąż to zrobi jeszcze dzisiaj. 
I tak ze wszystkim.
Koszenie trawy – sąsiad.
Odebranie dzieci ze szkoły – samotny tatuś z klasy twojej córki. Będziecie to robić na zmianę.
Pamiętaj, 
Nie zrzędź. To powoduje odruch buntu.
Bądź miła i pokaż mu, że dasz sobie radę bez niego. 
Na początku związku robił wiele rzeczy bo chciał cię zdobyć. W międzyczasie włączyła ci się zrzęda, więc ma pewność że ci zależy.
Więc przestał się starać.
Ale nie pozwoli by jakiś inny facet starał się za niego 
Runda III jest twoja. Facet nie lubi jak mu się inny kręci po jego terenie.
RUNDA IV
Nie pokazuj mu swoich uczuć tak jak robiłaś to do tej pory. 
Kiedy mężczyzna cię „lekceważy” wyłożenie kart uczuć  na stół jest jak żebranie o miłość.
Oddal się trochę. Wiem, że to trudne ale dasz radę!!! Jesteś silna. Przemęcz się troszkę.
On zauważy, że przestałaś mówić o uczuciach.
A jeśli przestałaś mówić i nie ciągniesz go na terapię małżeńską to znaczy, że coś jest nie tak. 
A to dla niego zaczyna być ciekawe. 
Spojrzy na ciebie inaczej.
Staniesz się ciekawsza. 
Poza tym jak to do cholery, ty nie mówisz o uczuciach, to znaczy, że co?
Nie zależy ci już? Jego wygodny światek zostaje zburzony...o nie...
Co robi?? Stara się...o ciebie...
TYLKO Pamiętaj!!!! BĄDŹ ZAWSZE MIŁA!!!!!
Nie wiem ile rund ma walka bokserska ale właśnie ją wygrałaś 
Gratuluje !!!

1 komentarz:

  1. no i to jest wg mnie najbardziej przykre... dlaczego będąc w związku nie można być po prostu sobą.... tylko ciągle trzeba być czujnym, aby nie dać się wykorzystać... ciągle trzeba manipulować, aby było "dobrze"...
    trzeba "być w ringu" a nie u boku swojego mężczyzny... czując szacunek.... ot tak... zwyczajnie...
    smutne...

    feeria

    OdpowiedzUsuń