czwartek, 19 lipca 2012

Porno zdrowe czy szkodliwe?...oto jest pytanie?

Witajcie,
W końcu znalazłam chwile by coś napisać. Oczywiście od razu zaczynam od ciężkiego aczkolwiek ciekawego tematu. Od pornografii.
Dokładniej dzis o jednej z niedawno ukazanych książek, " Pornoland. Jak skradziono nasza seksualnośc", autorstwa Gail Dines.
Pisze ona o torowaniu drogi współczesnej branży pornograficznej przez takie magazyny jak "playboy", "penthouse", "hustler": "...im bardziej Flint i Guccione naciągali strunę, tym bardziej Playboy wydawał sie dopuszczalny, a im głębiej Playboy zagniezdzal sie w oficjalnych nurtach, tym bardziej Hustler i Penthouse mieli większą swobodę by przesuwać sie w kierunku twardej pornografii. Dzięki tej symbiozie w momencie gdy internet zagościł w naszych domach, kultura była juz przygotowana na zaakceptowanie pornografii jako części codziennego życia (...) brak ludzkich cech u kobiet w pornografii często kończy sie tym, że mężczyźni nie potrafią dostrzec brutalnosci przekazywanej praktyki seksualnej (...) mężczyznom może sie wydawać, ze obrazy porno są zamknięte na klucz w szufladzie w mózgu pod nazwa " fantazja" i nigdy nie przedostają sie do prawdziwego świata. Jednakże wiele studentek mowi mi, ze ich chłopcy coraz częściej domagają sie seksu porno...".
Autorka porusza także problemy rasizmu oraz pornografii dziecięcej.
Członkowie Stowarzyszenia Twoja Sprawa i radio Tok FM zdecydowali sie na patronat nad polskim wydaniem tej książki aby ludzie którzy uważają ze pornografię jest dopuszczalną zabawą dorosłych w erotykę, zapoznali sie z książką Gail Dines i uświadomili sobie jak ogromnym zagrożeniem jest we współczesnym świecie.

Moim zdaniem poszerzenie pornografii ma ogromny wpływ na społeczeństwo i często negatywny więc momentami trudno sie nie zgodzić z autorką iż pornografia stanowi zagrożenie.
Duzo przykładów mamy chociażby idąc na dyskotekę gdzie modne jest : im wiecej pokazesz ciała tym lepiej. Kreacje dziewcząt i kobiet stały sie nie tyle seksowne co wulgarne i często perwersyjne.
I gdzie tu piękno?
Drugim przykładem może być to iż nagosc zaczęła być wsadzana tam gdzie zupełnie jest niepotrzebna.
Przeglądając ostatnio czasopismo dla kulturystow natrafilam na rozkladowke kobiety w pończochach. Więc pytam męża od kiedy są rozkladowki w czasopismach dla kulturystow. A on ze niedawno zaczęli publikować je i to nie jest nawet związane z tematyka gazety bo to żadna kulturystka ani nawet fitneska.
Idąc dalej włączamy MTV. Zamiast ładnych głosów skupiamy uwagę na roznegliżowanych cialach.
Wyobraźmy sobie Doris Day bądź Beatelsów kręcącymi nagimi tyłkami...
Jaki w tym sens?
Tak sie teraz promuje. Nagoscią a nie talentem.
To kilka ze skutków pornografii, którym jestem przeciwna. Jednakże rozsądne oglądanie filmów porno, samemu bądź z partnerem, może być naprawde dobrą zabawą i takie coś gorąco polecam.
Pisze jednak rozsądne gdyż dla niektórych granica sie zaciera a film porno stanowi jedyną drogę do podniety. Przestaje się wtedy zauważać atrakcyjność osób " żywych". Oglądanie porno kiedy tylko jest możliwe, bądź ukrywanie przed partnerem iż sie je ogląda to już uzależnienie a z tym trzeba walczyć.
Owe uzależnienie nie tyle co może zranić partnera ale może doprowadzić do rozpadu naprawdę udanego związku.
Także moi drodzy, jak wszystko w życiu, robione z głową może być fantastycznym doznaniem ( sama lubię czasami obejrzeć film porno) ;)

A jakie jet wasze zdanie na ten temat?
Czekam na komentarze lub maile z odpowiedziami (które za wasza zgodą bedą publikowane).
Jakbyckobieta@gmail.com

Zapraszam takze na stronke FB.

3 komentarze:

  1. Hej :) a ja zacznę od pytania: jak się czujesz? :)

    Uważam podobnie jak Ty, w okół nas zbyt wiele golizny (tak moja babcia kiedyś mówiła :) a teraz ja powtarzam) Do tego brak w tym równowagi. wszędzie pełno kobiecych ciał, męskich tak się nie pokazuje. I taki wzór utrwala się od najmłodszych lat i dziewczynkom (które chcą też być takie sexi, tak się ubierać, ...) i chłopcom ( kobieta z reklamy jest ładna, a ta trochę grubsza koleżanka to ... )

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje bardzo dobrze. Będę miała w listopadzie synka ;)

    A co do tematu to masz racje... Od małego są nam wpajane " ideały". Więc nic dziwnego iż wiele dziewcząt choruje na bulimie czy anoreksje. Nic dziwnego ze duzo kobiet nie ma pewności siebie skoro tak bardzo odbiega od 90-60-90...

    Cyntia

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę że bardzo trafnie to podsumowałaś i nic w zasadzie nie trzeba dodawac. "Także moi drodzy, jak wszystko w życiu, robione z głową może być fantastycznym doznaniem". Tak w ogóle bardzo ciekawy blog. :) Pozdrawiam ( www.moj-tymek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń