środa, 3 października 2012

Czemu tak jest?

Spytała mnie jedna z czytelniczek czemu tak sie dzieje... Czemu gdy inteligenta, piękna kobieta rezygnuje z kariery, na rzecz domu i dzieci, na rzecz marzeń jej i męża o rodzinie, domku z białym Płotkiem... To wszystko obraca sie pózniej przeciw niej.
Czemu pozniej musi wysluchiwac ze nic nie osiągnęła, ze nic nie robi ze swoim życiem, czemu staje sie niewidzialna dla męża, nietrakcyjna...
Przecież to była ich wspólna decyzja żeby została w domu.
To dobre pytanie. Czemu tak sie dzieje.
Poruszalam te kwestie w poprzednich felietonach.
Jednakże prostej odpowiedzi nie znam, moze nawet jej nie ma.
Mężczyźni z natury to łowcy. Wiec skoro już nas maja...skoro jesteśmy ich... To przestają nas widzieć. W końcu nas złapali. Nie stanowimy dla nich wyzwania.
Kobieta przed założeniem rodziny kieruje sie własnym ja. Jest dla siebie najważniejsza. Mężczyźni lubią takie kobiety dajace sobie same radę, pewne siebie i swojej wartości.
Jednak w rodzinie coś sie zmienia. Kobieta zaczyna myśleć o dzieciach, o mężu a na końcu o sobie.
Wiec mężczyzna przestaje sie starać o kogoś kto sam o siebie sie nie stara.
Większość z nas staje sie typowymi mamuskami. Obiadek gdy mąż wraca, wszystko ułożone, posprzatane, ciepłe kapcioszki podane. Gdy mężczyzna mówi ze on by taka docenił to kłamie. W końcu straci nią zainteresowanie.
Niektóre z nas nie sa idealnymi gospodyniami domowymi. O takim to biada, nie dość ze nic nie robią ze swoim życiem to jeszcze w domu niedokładnie posprzatane.
W tym przypadku mężczyzna tez traci zainteresowanie.
Kobieta musi walczyć cały czas. Musi walczyć o siebie i o zainteresowanie nią, by nie zgaslo.
To ciężka praca. Pogodzić wszystko. Kobiety to wiedza. Czasami to naprawde trudne wyzwanie.
I muszę sie przyznać ze ja tez mam z tym problem. Niby wiem co robić, jak postępować, jednakże często załamuje ręce gdyż nie mam juz siły.
Więc odpowiadając na pytanie, czemu tak jest? Nie wiem...
Jednakże tak jest...
I czy mamy sie z tym pogodzić? NIE!!!
Musimy walczyć o siebie. Musimy sie zmobilizować i zadbać o własne ja.
On wtedy zobaczy nas w innym świetle... Znów będziemy atrakcyjne... Jednak czy nie będzie wtedy już za późno...skoro dbając o jego dom i rodzine stalysmy sie niewidzialne to czy chcemy by właśnie on nas dostrzegal?
Postawmy sobie pytanie... Dla kogo chcemy sie zmienić? Dla niego czy dla siebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz